Figurki RS Tillowitz

Figurki tułowickie – wielkie marzenie kolekcjonerów śląskiej porcelany, prawdziwe białe kruki, niemal nie do zdobycia…
W naszej ofercie mieliśmy jak dotąd tylko jedną figurkę – Madonnę, projektu prof. Adolfa Zutta.
Produkcję porcelanowych figurek rozpoczęto w Tułowicach jeszcze przed pierwszą wojną światową pod nadzorem modelarza Gustava Adolfa Rufflera (ur. 11.03.1870 w Mościsku, pow. dzierżoniowski, zm. latem 1945 r. w Tułowicach). Wielkim talentem w dziedzinie modelarstwa w porcelanie okazał się jego syn Max, autor figurek przedstawiających zwierzęta, m.in. Stojący biały niedźwiedź, Charcik włoski i prawdopodobnie Koziorożec (na dwóch pierwszych odciśnięto nazwisko autora). Zwłaszcza zwiewna i unosząca się na cienkich, wygiętych łapach figurka Charcika była bardzo trudna do wykonania pod względem technicznym i wymagała specjalnych zabiegów podczas wypału. Max został powołany na front I wojny światowej i zginął 30.12.1914 r. we Flandrii. W 1923 r. pracę w modelarni fabryki podjął inny utalentowany modelarz – Wilhelm Kahlert (ur. 11.12.1891 r. w Skorogoszczu, pow. brzeski). Wykonał on m.in. słynny ogromny świecznik o rozpiętości 90 cm, który do dziś wisi w willi Schlegelmilchów w Tułowicach. Kahlert postanowił również ożywić postacie ze znanych obrazów holenderskich mistrzów, np. ze Straży nocnej Rembrandta (poprawnie Kompania Fransa Banninga Cocqa i Willema van Ruytenburcha) oraz inne: Para zakochanych przy śniadaniu czy Palący fajkę. W tym czasie w Tułowicach produkowano również figurki wzorowane na postaciach znanych z obrazkowych historyjek Wilhelma Buscha, takich jak dwa urwisy Max i Moritz czy Grający na mandolinie. Kurt Bimler, medalier i rzeźbiarz (ur. 28.09.1883 r. w Starych Siołkowicach, pow. opolski) to kolejny projektant, twórca tułowickich figurek, takich jak: Siedzący niedźwiedź, Nimfa na plaży, Grająca na lutni, Tancerka, Siedząca dziewczyna z jamnikiem, Półleżąca dama z papugą na kolanie czy Siedzący chłopiec z popielniczką. Po 1924 r. zaczęto wykonywać w Tułowicach figurki Madonn, na zlecenie Ostdeutsche Werksatte fur christliche Kusnt und Kunstgewerbe zu Niesse (Wschodnioniemieckie warsztaty dla sztuki i rzemiosła chrześcijańskiego z Nysy, których celem było podniesienie poziomu artystycznego dewocjonaliów). Jedna z tych figurek znalazła się niegdyś w naszej ofercie, obok sygnatury tułowickiej posiada także sygnaturę Warsztatów. Wilhelm Kahlert opuścił Tułowice dopiero 28 stycznia 1945 r. wraz z rodziną Schlegelmilchów. Gustav Ruffler został do końca, zabito go latem 1945 r. w Tułowicach, jego żona trafiła do obozu w Niemodlinie i los jej pozostał nieznany. Dziś figurki tułowickie pojawiają się na aukcjach średnio raz-dwa razy do roku i osiągają ceny od 600 euro do ponad 1200 euro.

Życzymy zatem owocnych łowów ☺️
Na podstawie: Emmerling Danuta (red.) – Tillowitz Porcelana. Tułowice Porcelit.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *